Eternum 1268, takie oznaczenie na korpusie posiada ten model pióra.





Pióro jest w stanie idealnym, nie było nawet napełnione atramentem. Ogólny wygląd - piękne, ale... to kolejna Kawuska jaką widzę i kolejna wykonana bardzo źle.
Pióra Eternum, powinny mieć 14 karatową stalówkę, oraz dwa ringi na skuwce. No ewentualnie jeden. Tak przynajmniej można wyczytać na stronach katalogu sprzedawcy czyli Kawuski. Może katalog nie jest kompletny.
Wyżej przedstawione pióro ma stalówkę stalową, platerowaną. Plater zachowany doskonale. Brak także ringów na skuwce. Mało tego, brak jakichkolwiek śladów by te ringi tam kiedyś były.
Na dołączonej instrukcji, widoczny jest napis "Pióro posiada 14 karatową stalówkę" i napis ten, jest fabrycznie zadrukowany. Czyli stalówkę wstawiono w okresie gdy złoto było już wycofane z produkcji?
Oto i ulotka:

Teraz kilka słów o wykonaniu pióra.
Hm.... współcześnie, nie było by godne leżeć na półkach w dyskontach w dziale "free".
Gwinty nie oczyszczone z plastiku po ich wykonaniu. Zakręcone na sucho. Strasznie trą i ciężko jest cokolwiek odkręcić.
Sekcja wkręcona krzywo. Powodem tego krzywego wkręcenia był nadmiar kleju trzymającego gumkę. Wylazł na gwint i go zakleił.
Pióro jest wyposażone w przyciskowy system napełniania. Niestety a może na szczęście, przycisk nie działa

Znaczy, nie działał. Nadlewka plastiku blokowała go bardzo mocno po wciśnięciu. Nie tyle nadlewka co fragment wywiniętego plastiku po gwintowaniu.
Możliwe, że z tego powodu, pióro przeleżało gdzieś w szufladzie tyle lat. Odcięcie tej nadlewki zwolniło guzik.
Tyle lat leżało ze ściśniętą gumą, co można zobaczyć po jej wyjęciu. Skamieniała w pozycji "gotowa do zassania".
Skuwka ma ranę przy kaptopie. Rana ta, to pewnie ślad po oderwaniu z formy. Moim zdaniem, była odlewana, nie toczona.
Identyczne ślady widuję na modelach odlewanych z miękkiego plastiku, jak komuś nie chciało się odciąć części od ramki i ją odginał by oderwać element.
Pióro rozebrałem. Jest w środku zupełnie czyste. Guma, jak wspomniałem, zgnieciona blaszką. Blaszka sprężysta, w idealnym stanie. Stalówka także.

Czas całość przeczyścić, udrożnić gwinty i złożyć w całość.
Z przeglądu tego pióra rzuca się w oczy:
- stalówka (stalowa a ma być złota)
- ślady po odlewie części. Są ślady łączenia formy w postaci nadlewek. Nie widać tego, ale patrząc pod światło, można zauważyć.
- niestaranność wykonania gwintów (nie oczyszczono rowków po frezowaniu)
- brak ringów (fabryczny)
- zablokowany przycisk napełniania (nikt tego nie sprawdził?)
Czyżby bardzo późna produkcja? Wygląda tak, jakby robiona w pośpiechu.