Jedna z lepszych wariacji tego tekstu ...



Ostatnio staram się zaprzyjaźniać z ludźmi spoza Facebooka, stosując jednak te same jak na "Twarzoksiążce" zasady.
A więc codziennie, idąc ulicą, mówię innym przechodniom co jadłem, jak się czuję, co (z)robiłem poprzedniego wieczoru i co będę robił potem; daję im zdjęcia mojej rodziny, mojego psa oraz moje (pokazujące) jak uprawiam ogród, rozbieram rożne rzeczy w garażu, podlewam trawnik, stoję przed charakterystycznymi obiektami lub zabytkami, jeżdżę po mieście, jem obiad i generalnie robię to co każdy i wszyscy robią każdego dnia.
Słucham również ich rozmów, pokazuję uniesiony w geście aprobaty kciuk i mówię im, że ich lubię.
I to działa zupełnie jak na Facebooku! Mam już cztery osoby, który mnie obserwują: dwoje oficerów Policji, prywatnego detektywa i psychiatrę ...

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Nie mam Fb, ale wydaje mi się, że w tej parodii dokonano złego porównania. Na Fb można pokazywać swoje zdjęcia i wpisy tylko znajomym zaproszonym do profilu, a nie wszystkim. W tej parodii, założono, że zaczepiamy obce osoby, więc nie ma to odniesienia do Fb, gdzie obcym nic się nie pokazuje.
Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Jednak ogólnie, parodia ciekawa, bo oddaje głupotę niektórych postów.

Mogę podesłać znajomym? Mam jeszcze kilku na Jabberze, GG. Ale to takie mamuty jak ja. Właściwie to żółwie albo warany. Same nie wiedzieć czemu przetrwały. mNa FB bywam co 2-3 m-ce, żeby mi konta nie zamknęli. W sumie nie wiem, czy warto. Może zamknąć?

And, ilu znajomym codziennie pokazujesz lub opowiadasz, co jadłes, ile przebiegłeś, gdzie poszedłeś, itp. I nie wybranym, w kontekście rozmowy ale każdemu bez wyboru.
Tu chodzi o problem dobrowolnego odzierania się z prywatności i inwigilacji.

_________________
Czy można czepiać się kogokolwiek lub czegokolwiek o cokolwiek, jakkolwiek i gdziekolwiek?

No właśnie - znajomym - w parodii pokazuje to obcym.
Poza tym wszystko rozumiem, i całkowicie się zgadzam z głupotą takich Fb postów. Częściowo bierze się to jednak z presji środowiska, jeśli tego - tych głupot - nie napiszesz, to zostaniesz z niego wykluczony, bo inni piszą. Są już badania na ten temat, niestety zatrważające.

Wiecie co - w pierwszym odruchu chciałam porozmawiać na ten temat. Ale w drugim - wiem doskonale, że ta rozmowa nie ma sensu. Powiem może jedynie to, że fb jest dla mnie miejscem pozyskiwania informacji np. o wydarzeniach kulturalnych. Jest też miejscem prezentacji np. zdjęć piór wiecznych czy innych wytworów własnej fantazji. Reszta w stylu `co kto i z kim jadł` mnie nie interesuje. To dokładnie takie samo miejsce, jak wszelkiego rodzaju fora. Na FOP także pokazujemy, co nas obchodzi i rozmawiamy o pogodzie albo pokazujemy swoje zwierzaki. Czy to ma sens, Mac?

P.S. Nam (znajomym i NIEZNAJOMYM) na FOP także pokazujesz pióra, jakie nabyłeś. Czy biegasz po mieście i robisz to samo?

_________________

FB ważniejszy od rodziny i realu. Taka prawda

Z innej beczki krzemoinwigilacji.
Ostatnio, w ramach eksperymentu, wyłączyłem smartfonowi śledzenie lokalizacji.
plusy:
trochę dłużej działa (wolniej zżera baterię),
komunikaty systemowe o tym, jakie to ja problemy stwarzam i z ilu rzeczy nie mogę korzystać lub mogą nie działać
minusy:
muszę uruchomić lokalizację przed użyciem nawigacji, na szczęście nieczęsto, przesunąłem skrót "bliżej" pod palec,
prognoza pogody wymagała dodania ręcznie lokalizacji i nie wie 'gdzie jestem"

_________________
Czy można czepiać się kogokolwiek lub czegokolwiek o cokolwiek, jakkolwiek i gdziekolwiek?

Przecież właśnie o tym piszę. Chyba się nie rozumiemy.
Poza tym zgadzam się z Tobą. Jeśli już to Fb może służyć, jako wymiana informacji określonego typu, jak napisałaś.
Swoją drogą czemu się dziwić, skoro Fb w swojej pierwszej wersji służyć ocenie, która dziewczyna jest "hot", a która nie.

And: Po zalogowaniu dostępna jest cała treść Facebooka za wyjątkiem grup zamkniętych. Wysyłanie wiadomości i otrzymywanie powiadomień o aktywności dotyczy faktycznie osób z grupy "znajomych", a więc po potwierdzeniu dwustronnym oraz stron i grup zainteresowań wybranych świadomie. Problem faktycznie polega na tym, że to info jest zmultiplikowane w tej samej czasopstrzeni. Normalnie rozmawiałbym z daną JEDNĄ osobą powiedzmy raz w miesiącu i zwykle głównie na tematy nas wspólnie dotyczące, choć rozumiem ideę rozmowy o "wszystkim i o niczym" i przyjemności z niej płynącej.

Natomiast odnośnie uwag nt. obcych: Generalnie na FB nie przyjmuję wszystkich zaproszeń "do znajomych" i dopytuję się "skąd my się znamy" jeśli to nie jest oczywiste. Ale ze względu na fora na których zabieram głos i - głównie - ze względu na grupy piórowe na FB, wiele osób, których nei znam, te zaproszenia mi wysyła i kilka takich zaproszeń "ze względu na wspólne hobby" przyjąłem. I dostaję na przykład powiadomienia o tym jak jeden z "prominentnych" kolekcjonerów z USA podróżuje na poszczególne PenShow. Zdjęcia z samolotu, lotniska, hotelu, restauracji i zdjęcia różnych ludzi spotkanych na PenShow. Czasem pióra i to jest fajne, ale oprócz tego mnóstwo selfie w różnych miejscach. Jeśli bym przyjął wszystkie zaproszenia jakie dostałem i miał kilkuset znajomych, to wystarczą 3-4 osoby z taką wizją "dzielenia się swoim życiem" i skrzynka e-mail zapełnia się bzdurami w trymiga. Na szczęście większość moich znajomych - również facebookowych - jest z mojego pokolenia lub starszych i tego typu ekshibicjonizm nie zdarza się często.

Inaczej mówiąc na FB są ludzie z którymi coś nas łączy, ale nie są naszymi przyjaciółmi ani znajomymi. Ale będą w "znajomych" na FB mogą czytać wszystko co napiszemy i my jesteśmy wystawieni na ich przejawy komunikacji. To jest w pewnej mierze, tak jakbym kilku osobom, które znam "z widzenia" na przystanku autobusowym zaczął opowiadać o czymś z mojego życia.

I to nie FB nas z czegoś odziera, moim zdaniem, tylko my mamy najwyraźniej taką potrzebę. I ta potrzeba przebiera określone formy realizacji, które być może mają rację bytu tylko w tej przestrzeni? A może nie do końca? Może to kwestia mentalności i społeczności? I pokolenia?
Z moich obserwacji to jednak coś więcej i "autoportrety" są jednym z przykładów na to, że Face jest jednak specyficznym medium komunikacji i to się przekłada - również dzięki nowym możliwościom technicznym - na pewne specyficzne dla tej komunikacji zachowania i ich formy wcześniej albo mało rozpowszechnione albo w ogóle nie znane.

Nie chodziło mi o to, że FB jest zły. Ani o dyskusję o (lekkomyślnym) traceniu prywatności. Ten żartobliwy tekst moim zdaniem pokazuje dokładnie to co jest w temacie: wszelkie miejsca (nazwijmy to) grupowej rozmowy w sieci działają inaczej niż relacje "na żywo". Ten tekst pokazuje jeden z elementów tej inności. Nawet jeśli w warstwie dosłownej jest nieadekwatnym porównaniem.

Plus, na forum mam wybór, tego co czytam i o czym chcę dostawać powiadomienia, bardziej precyzyjny i mogę to nieco lepiej kontrolować.
A poza tym zgoda, można korzystać z dobrodziejstw danego medium i starać się nie dać wciągnąć w to jest w nim dla danej osoby szalone, niepotrzebne, głupie i marnuje czas.

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Świetnie. Masz rację.
Ile osób świadomie kontroluje opcje i ustawienia?
Czy minęła już moda na "kolekcjonowanie" znajomych? Części "moich" znajomych, ludzi z którymi współpracuję, znam się, zależy na jak największym gronie obserwatorów. Oni nie nałożą żadnych ograniczeń, bo nie jest to w ich interesie, o czym zresztą piszesz.

FB jest narzędziem jak każde inne. To my, użytkownicy robimy z niego to, co uznajemy za słuszne.
Między forami a FB-kiem jest pewna dla mnie subtelna różnica. Forum skupia osoby o pewnym wspólnym mianowniku. Grono moich znajomych na FB jest przeróżne. Jeżeli pokazuje tutaj pióro, to jest to ekshibicjonizm, to prawda. Ale jest to pokazanie pióra pewnemu kręgowi zainteresowanych tym osób i mają one wybór w czytaniu i oglądaniu. Podobnie z kotem. W "mordoksiążece" jest to znacznie utrudnione.

_________________
Czy można czepiać się kogokolwiek lub czegokolwiek o cokolwiek, jakkolwiek i gdziekolwiek?

Dopiero teraz?
Ja mam wyłączone wszystko cały czas. Telefon to telefon.
Jak uruchamiam nawigację to włączam GPS. Później go wyłączam.
A bateria, faktycznie trzyma o wiele dłużej jak się powyłącza te wszystkie pierdoły w telefonie.

A co do parodii FB, to kiedyś czytałem (w latach świetności Gadu-Gadu) taką o GG, że ktoś z kimś gada w restauracji, po czym wstaje, odchodzi wraca po godzinie i dalej gada, jakby nic się nie stało.
Tak właśnie postępowali ludzie kiedyś na GG

_________________
Powieki Bodhidharmy. Kolorowy świat herbaty
Atramentopedia. Każdy atrament ma swojego kleksa.
Pencyklopedia. Encyklopedia piór wiecznych

No cóż, przyznam się bez bicia, że przymierzam się do założenia konta na Fb. Coraz częściej dostaję zapytania, dlaczego moje filmy nie są promowane przez Fb, bo większość tam sobie przesyła informacje, więc chyba będę jednak musiał to konto założyć. Na pewno ze sporymi ograniczeniami, o jakich piszecie. Będę wdzięczny za sugestie jak sobie z tym radzić, ale to już na PW poproszę.

No to musisz założyć konto prywatne, a dzięki niemu będziesz mógł założyć "firmowe", czyli na kino. To bardzo dobra promocja.
Prowadzę oprócz prywatnego konta, również dwa, w tym jedno stowarzyszenia naukowego, ale mam o tyle dobrze, że mam współpracowników (choć rzadko coś wrzucają), a drugi plus to taki, że dodaję informacje tylko historyczno-naukowe (w 90% jakie podeśle mi Zarząd).
Prowadzenie strony kina na FB to będzie bułka z masłem. Info + plakaty o wydarzeniach/seansach. Od czasu do czasu możesz zrobić jakiś konkurs, gdzie można wygrać bilet lub gadżet (zwiększa popularność i oglądalność). Jedyny minus to czuwanie nad kontem, by ktoś Ci w komentarzach nie napsuł krwi

_________________
Powieki Bodhidharmy. Kolorowy świat herbaty
Atramentopedia. Każdy atrament ma swojego kleksa.
Pencyklopedia. Encyklopedia piór wiecznych

Miałem na myśli filmy piórowe, nie kinowe. Kino ma już profil na Fb, ale na szczęście ja go nie prowadzę.

And, ale ja nie do Ciebie mówiłam, tylko do MacKozinskiego
Ja jestem po Twojej stronie w tej dyskusji, And

P.S. Macieju, mojego zaproszenia (jako Pola Vesper) na fb nie przyjąłeś. Doprawdy nie wiem, co mam o tym myśleć

_________________

To są jakieś strony w tej dyskusji? Wrzuciłem żartobliwy tekst, który na coś realnie istniejącego zwraca uwagę i mam wrażenie, że przypisane mi zostały jakieś poglądy zupełnie wbrew mojej intencji. Ech ten wirtualny świat



Mam Cię już w znajomych pod Twoim poprzednim alter ego albo pełną tożsamością bo nie jestem pewien jak te zmiany rozumieć: Pola V. Lash. Teraz widzę, że konto nieaktywne. A Pani Vesper nie miałem okazji poznać jeszcze Może napisz mi coś o sobie? Albo zacytuj, jeśli było jakieś wyjaśnienie związane z tą zmianą.

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Ok. Oficjalnie (administracyjnie) zmieniłam imię i nazwisko. Od stycznia nazywam się Pola Vesper. Tak, mam to w dokumentach: prawie jazdy, dowodzie osobistym, karcie ubezpieczenia i innych. To cała tajemnica.

_________________

No masz, i po tajemnicy...

Ja tam nie wiedziałam, że to jakaś tajemnica Ale cieszę się, że mgła się przerzedziła, ba - rozwiała, słońce wstaje... można kawę pić i... Hahahaha, przepraszam Was, mam dziś dziwny humor

_________________

O widzisz. I teraz wszystko jasne. Ja nie wiedziałem.

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Jakie to miłe uczucie, jak wszystko jest wyjaśnione... Naprawdę

_________________

Bez obawy, nie zamkną, prędzej będziesz miał problem żeby się od Ciebie odczepili niż w drugą stronę

_________________
Lepiej piórem pisać bzdury, niż mądrości z klawiatury.

Abstrahując od całej dyskusji, to bardzo zabawny tekst