Ponieważ zakup starego Quinka z lat 30/40 w kolorze Washable Blue był sukcesem (od czasu zakupu jest to mój ulubiony atrament) postanowiłem nabyć więc kolejny atrament Quink, z tego samego okresu. Poprzednio datę produkcji ustaliłem na lata 40, jednak okazuje się, że w latach 40 Parker zmienił design buteleczek Quinka, więc wychodzi na to, że atramenty te pochodzą najpewniej z II połowy lat 30 lub najpóźniej - z ok. 1940 roku.







Rys techniczny:

1.Firma: Parker
2.Kolor: Brązowy (Washable Brown)
3.Rok produkcji: lata 30/40
4.Butelka w stylu Art Deco, z piękną, emaliowaną zakrętką
5.Cena: ok. 10 USD

Pierwsze wrażenia:

Tak jak w przypadku atramentu Washable Blue, buteleczka utrzymana jest w stylu Art Deco, i połączeniu z pięknie zachowaną etykietą naprawdę świetnie sie prezentuje. Skład chemiczny (oprócz pigmentów) jest chyba bardzo podobny do Washable Blue, poniewaz i tutaj zapach przypomina kredki Faber-Castell- wydaje mi sie ze to zasluga tajemniczego skladnika atramentu (Solv-X). Buteleczka mieści w sobie 2 Oz (2 uncje), czyli ok. 59 ml atramentu.

Kolor:

Moim zdaniem kolor jest świetny, brązowy ale wpadający w złocisty brąz, ma też w sobie coś z CdA Saffron. Przy fleksach barwa jest nieco ciemniejsza, atrament też pięknie cieniuje tak wiec klimat ma naprawde bardzo vintage. Przy cienkich stalówkach tak samo jak i w przypadku Washable Blue nawet na słabym papierze nie strzępi - jak dla mnie duzy plus. Próbka pisma przy uzyciu pióra Parker "51" oraz kolejna - tym razem Swan Self-Filler.





Przepływ

Przepływ jest bardzo dobry, a pióro napełnione starym Quinkiem pisze gładko - stalówka równomiernie podaje atrament. Co więcej, nawet po tygodniu czy dwóch gdy nie pisałem P51 napełnionym tym atramentem - pióro startuje bez żadnego problemu.

Czas schnięcia

Atrament schnie nieco dłużej niż współczesny Quink; parametry są identyczne jak w przypadku poprzedniego atramentu vintage Quink. Przy cienkich stalówkach czas schnięcia jest dosyc krótki (3s) a przy fleksach atrament jest absorbowany przez papier - dzięki odpowiedniej gęstości nie rozlewa sie i nie strzępi i schnie w ciągu ok. 10 - 15 sekund, w zależnosci od grubosci kreski.

Podsumowanie

Tak jak poprzedno, jestem bardzo zadowolony z zakupu, kolor moim zdaniem jest świetny i wydaje mi sie, ze tego atramentu będę używał równie często jak Washable Blue.

inky

_________________
Moderator-Widmo

Milch und Apfel zusammen?
Natürlich.

No i to jest brąz ! Bez żadnych czerwieni czy też fioletowości.
Wspaniała barwa.

_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie a wrócę dowodząc watahą.

Cóż za piękny kolor! Niesamowite, że po tylu latach zachował on swoją dawna postać i przeżył tyle lat w tej pięknej buteleczce

Ps. Znajome piórko

_________________
-Czym jest wszechświat?
-To zbiór wszystkiego, co możesz sobie wyobrazić. Zbiór każdej stworzonej, wyhodowanej lub naturalnej, w nim jest wszystko co... a nie, czekaj. Pomyliło mi się z parówkami.

Testowalem Swana wlasnie przy uzyciu tego atramentu i stwierdzilem, ze do recenzji uzyje próbki warsztatowego pisania A brazowy kolor atramentu polubilem dzieki Forum i mnóstwie recenzji - poza tym ta barwa atramentu byla dosyc czesto uzywana w pod koniec lat 20 i w latach 30 i 40.

i.

_________________
Moderator-Widmo

Milch und Apfel zusammen?
Natürlich.

Ten kolor bardzo mocno kojarzy mi się z Akkermanem Hopjesbruin. Jeżeli się nie mylę i kolory są w podobne, to jest to bardzo przyjemny kolorek - pismo z udziałem tego koloru (z daleka) może nawet przywodzić na myśl... kolor starego złota.
Ale... mnie urzekł bardziej kształt obu butelek, niż sam kolor. Piękny design... Nie mam jeszcze takiego egz. w pobliżu - trzeba coś z tym koniecznie zrobić...

_________________

Testując własną butelczynę tego wspaniałego toffi płynu, muszę przyznać że tak wspaniały brąz nie trafia się często.
Aż żal że już nie jest produkowany. Doskonały przepływ, piękna barwa, wspaniałe cieniowanie. Esencja brązu

_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie a wrócę dowodząc watahą.

Toffi-płyn - świetne określenie Ja osobiście wolę ciemne brązy, wpadające w czernie. Stąd Parker Permanent Black także z lat 30/40 XX wieku, który zmienił się w brown-black, bardzo ale to bardzo mi odpowiada. Natomiast niezmiennie zachwycają mnie kształty tych butelek...

_________________