Ileż to razy kładliście się spać, i zamiast przytulić do żony (męża), która (który) dawała (dawał) dyskretne sygnały że.....można, gapiliście się w sufit, którego już i tak w ciemnościach nie można było dostrzec, zastanawiając się co właściwie przetrwało z legendy pióra Sheaffer Balance Oversize w obecnych czasach, a konkretnie we współczesnym modelu Balance II, którego produkcja oczywiście już też ustała? Taki dylemat zakłócał mój spokój przez lata, burzył wewnętrzny spokój i harmonię, wpływał na nerwowość itd. I wreszcie..... A nie, nie odpowiem Wam i sobie na tamto pytanie, choć może poniekąd odpowiem, albo jedynie spróbuję, w dosłownie kilku słowach przytoczę dosłownie kilka liczb i wrzucę kilka słabych zdjęć, by choć trochę Wasze (i moje) życie...małżeńskie osiągnęło wyższą temperaturę. Albo nie, nie wrzucę kilku liczb, wrzucę tylko jedną - 1 mm. Mniej więcej, pi razy oko, o tyle stary dobry Oversize jest grubszy w swej średnicy od młokosa II-ki, i to zarówno w tułowiu, jak i w skuwce, tak przynajmniej mi się wydaje. I byłoby wszystko ok, bo na to byliście przygotowani, ale co powiecie na okoliczność iż plastikowy wnuk swego dziadka z lat 30-tych jest sporo dłuższy (to "sporo" to jakieś 4-5mm)? Zaskoczeni? Jasne! Tu zaskoczony byłem i ja, i swym zaskoczeniem dzielę się z Wami. Co do reszty, to zapoznajcie się ze zdjęciami, powiem tylko jeszcze że OS jest cięższy, co zapewne jest zasługą użytego materiału, można by rzec - bardziej szlachetnego (ten w OS sprawia wrażenie jakby można było w nim rzeźbić - ktoś nawet próbował
, ten w II - że przy takich próbach od razu pęknie), a zatem choć przewyższa "młodego" tęgością, to z kolei traci na wzroście, zatem chyba nie wymiary tą większą wagę uzasadniają. Poza tym II-ka nie jest tak do końca czarna, w odpowiednim oświetleniu okazuje się wręcz ciemno szara, ale tu znowu pojawia się kwestia materiału. Co jeszcze? Inny spływak, inny kształt stalówki - w starym jest bardziej "prostokątna" i chyba nieco dłuższa, obie jednak są przecudnej urody. Inne położenie i szerokość pierścienia skuwki, inne położenie i zakończenie klipsa (w II-ce kulka jest spłaszczona, a klips osadzono wyżej oraz jest dłuższy). Ogólnie mówiąc jestem zaskoczony in plus jeśli chodzi o Sheaffer Balance II, gdyż nie jest to mikrus i może śmiało leżeć sobie obok dziadka bez jakichś większych kompleksów. W sumie dziwne że współczesnego Balance'a nie ochrzczono oversize'em, by oddać to że jest (był) w prostej linii następcą OeSa sprzed wojny, jego wymiary wszak to uzasadniają
edit: No i wrzuciłem dwie liczby, a właściwie cyfry, a nawet trzy, ale jakie to ma znaczenie w obliczu nieskończoności wszechświata....
Myślałem, żeby dodać jakąś babkę, ale chyba nie mówi się "ucórkowić"? No i PFM nie pasuje do tego pomysłu na "chociaż jedną kobietę w rodzinie".
