Cześć, dosłownie kilka zdań tytułem suplementu do filmowej recenzji Andrzeja, która zawiera istotne cechy pióra.
1.
Powłoka lakiernicza - niestety nie odda tego żadna fotografia - mieni się refleksami świetlnymi, które wyglądają jak mikro gwiazdy odbite na powierzchni granatowego morza.
2.
Stalówka jest elastyczna. Nie mylić z fleksem, ale można powiedzieć, że podczas pisania lekko się ugina. Miodzio.
3.
Gwint na sekcji nie jest ostry. Jest to stożek ścięty. Dzięki temu komfortowo można złapać i pisać.
4.
Klips jest blaszany, ale dokładnie położona powłoka chromowa. Wsuwa się za grubą kieszeń marynarki bez problemu. Nie szarpie. Pióro trzyma się pewnie.
5.
Spływak składa się z 2 elementów. Łatwo go wyciągnąć, bo pióro nieco grymasiło po pierwszym odpaleniu. (Niestety nie ma ideałów). Jest nieco podobny do tego w Lamy, a bardziej do Plaisir. Wystarczyło przepłukać. Dodatkowo kawałkiem kliszy przeczyściłem szczelinkę (kapilarną).
6. Pióro wykazuje
"gotowość do pracy" nawet po wielu dniach postoju. Ten mechanizm "sarkofag" był już w Preppy. Spełnia swoje zadanie.
7.
Procyon jak wspomniał Andrzej jest wyważone i można powiedzieć "uszyte" na każdą dłoń.
Dodatkowo w komplecie
4 naboje różnokolorowe. Niebieski od razu poszedł do zlewu, bo był dla mnie za blady. Pozostałe kolory bardziej żywe. Niestety konwertera nie było. Trzeba, jak ktoś potrzebuje - sobie dokupić.
Moja ocena końcowa w skali 1 do 6 =
5 Naprawdę trudno w tym
Procyon znaleźć jakieś wady. Szkoda, że producent wytwarza je w niewielkiej gamie kolorystycznej. A Deep Sea jest super kolorkiem. Poniżej kilka fotek, trochę robione "na biegu". Może przy lepszym świetle zrobię jeszcze kilka:




Link do filmu:
https://youtu.be/vO0Su5VEd2I