Pierwsze wrażenia

Pióro umieszczone było w zmyślnie zamykanym, prostym pudełku zrobionym z tektury - plus dla producenta! W pudełku ulotka traktująca o produktach firmy i samo pióro. Nie jest to pióro, którego wygląd rzuca się w oczy. Na pierwszy rzut oka - tchnie chłodem. Matowa czerń korpusu doskonale harmonizuje z prostym, kanciastym klipsem ze "szczotkowanej" stali. W dotyku pióro w pierwszej chwili jest chłodne, ale bardzo szybko ogrzewa się od ciepła dłoni. Otwarcie pióra ukazuje metalową (także szczotkowaną) sekcję i zgrabną końcówkę błyszczącej stalówki. Przez korpus prześwitują delikatnie okienka do podglądu atramentu. Skuwka przytrzymywana jest w pozycji zamkniętej przez dwa metalowe "piny" wystające kawałek nad sekcją. Trzymam pióra podczas pisania dość wysoko i moje palce trafiają akurat w te piny - nie przeszkadzają mi one w żaden sposób, a może nawet.. pomagają podczas pisania, bo dzięki nim łatwiej utrzymywać odpowiednią orientację pióra



System napełniania

Pióro jest wyposażone w tłoczkowy mechanizm nabierania atramentu. Nabiera ogromną ilość atramentu - porównywalną z Pelikanem M605, acz nie mierzyłem dokładnie. Pokrętło mechanizmu w pozycji "wkręconej" gładko zlewa się z korpusem tak, że niemal nie widać linii rozdzielającej. Okienka podglądu atramentu... hmm... niełatwo z nich skorzystać. Przy tym systemie lepiej by było, gdyby były nieco bardziej czytelne.

Stalówka




I tu dochodzimy do sedna - właściwie jak to pióro pisze? Pisze świetnie! Stalówka gładko sunie po papierze niezależnie od atramentu, jakim "karmiłem" L2000. Ale uwaga: stalówka jest niesłychanie wrażliwa na nacisk i na kąt w stosunku do płaszczyzny papieru. Delikatnie sprężynuje podczas pisania, jest też obdarzona niewielkim fleksem. Prawdopodobnie właśnie przez ten fleks stalówki L2000 mają opinię piszących co najmniej o "oczko" grubiej niż świadczy ich oznaczenie. Moje pióro ma stalówkę "F"i powiedziałbym, że grubość linii pisanej tą stalówką porównywalna jest z grubościami innych twardych "eFek" Lamy. Jeśli jednak masz "ciężką rękę", to zdecydowanie nie polecam tego pióra.

Podsumowanie

Od wielu lat Lamy2000 nie schodzi z linii produkcyjnej tej niemieckiej firmy. Samo to o czymś świadczy - jest to kawał historii zamknięty w bardzo funkcjonalnym, prostym i świetnie piszącym piórze. Jak na pióro z tłoczkowym napełnianiem i złotą stalówką, można je dostać w przystępnej cenie. Polecam!

Dane techniczne
długość zamkniętego pióra: 138mm
otwarte, bez skuwki: 124mm
otwarte, ze skuwką: 151mm
średnica w połowie dł. sekcji: 8mm


ps. Recenzja napisana w 2008 roku. Pierwotnie umieszczona na PWF.

_________________
Pozdrawiam,
alexalex

Dobre, stare recenzje, decyzja o przeniesieniu też mi się podoba.

_________________
Piotr

Rozumiem, że pióro może się podobać, ale... ja nie mogę w sobie tej formy przyjąć, po prostu nie znajduję proporcji w tej propozycji, jak również nie podoba mi się rozwiązanie ze stalówką. Ale wiadomo, gusta i guściki i nie jest to żadna personalna wycieczka Fajnie, że pióro się sprawdza... w pisaniu - to istotne

_________________
Pozdrowienia
Pola
https://www.facebook.com/polavespercollages

Mam pytanie odnośnie stalówki, czy ona jest bardzo delikatna? Piszę na codzień Watermanem Hemisphere i Pelikanem 250 i nie wiem czy stalówka nie będzie dla mnie za miękka.

Drugie pytanie to czy grubość pióra pozwala na swobodne pisanie, chodzi mi o to czy to jest pióro do częstego pisania. Bardzo lubię design Lamy, ale np. ołówek Scribble przy dłuższym pisaniu jest dla mnie trochę męczący.

Będę wdzięczny za odpowiedź.
pozdrawiam

Krzysiek

Ta stalówka delikatna nie jest, ale jest dość sprężysta (jak pisałem w recenzji). Skoro pisałeś P250, to sobie i z tą poradzisz

Do długiego pisania (jak dla mnie) to pióro nadaje się doskonale. Jak znajdę chwilę, to zrobię zdjęcie porównawcze w towarzystwie Scribble, będzie lepszy pogląd na rozmiary pióra.

_________________
Pozdrawiam,
alexalex

Dzięki za odpowiedź,

Rozwiałeś moje wszytskie wątpliwości. Zdjęcie z Scribble byłoby super.

pozdrawiam
Krzysiek

ps. Jakie jest twoje zdanie na temat pióra Lamy Accent?

2000&Scribble by no_raol, on Flickr

_________________
Pozdrawiam,
alexalex

Bardzo dziękuję za ładne zdjęcie . Byłem już praktycznie zdecydowany, ale to zdjęcie ugruntowało mój wybór. Widzę, że pióro jest smuklejsze od scribbla.

pozdr, k

Tak, jest trochę bardzie smukłe od ołówka. Dobrze leży w dłoni - przynajmniej mojej

A żadnego Accenta nie miałem w dłoni, więc nie potrafię ocenić. Kiedyś mnie kusiło, ale mam za dużo Lam z podobnymi stalówkami, więc sobie odpuściłem.

_________________
Pozdrawiam,
alexalex

Się pogubiłam. Jeśli L2000 pisz grubiej, to Fka powinna być porównywalna z innymi Mkami... chyba?

Alex, a z czego jest wykonany korpus? Bo zdaje mi się, ze widziałam różne materiały, a nie mogę póki co znaleźć katalogu...

A bo ja niejasno napisałem. Grubość tej F-ki jest podobna jak grubość innych F-ek produkcji Lamy Pod warunkiem, że się nie dociska pióra mocno do papieru.


Z makrolonu. Była tylko jedna limitowana wersja tego pióra (z roku 2000) zrobiona "odwrotnie": ze szczotkowanej stali, z pierścieniem z tworzywa. Nawiasem mówiąc: to poszukiwane pióro bo rzadko spotykane, potrafi uzyskiwać bardzo wysokie ceny na rynku wtórnym.
Natomiast było sporo długopisów z tej serii, które były zrobione z bardziej egzotycznych materiałów (drewno, ceramika).

_________________
Pozdrawiam,
alexalex

Na pierwotnym może być znacznie taniej. W Niemczech można cały czas kupić ten model. Albo po cenie wywoławczej, jak na przykład w (zwykle raczej przedrożonym) manufactum.de, albo w sklepie na winklu, jeśli akurat pani sprzedawczyni czy szefowa ma OZN i leci na komplementy, Manufactum chce za ten model rynkowe 260 euro,lecz bądź co bądź przez to istnieje to piówo w świadomości ludzi.

_________________
„You are the Fountain Pen Friend! You are the enemy of the Ballpoints! Exterminate!“

Hmmmmm...........
To nie jest pióro o którym pisał Alexalex.
Milenijna wersja to było chyba 5 tys. sztuk i dawno jej nie ma na rynku.
A wygląda tak:
http://www.relojes-especiales.com/foros ... on-252282/
Pozdrawiam
AMcK

@ Amck:

pozwolę sobie zacytować, zaznaczając, iż nie jestem z wymienionym sprzedawcą skoligacony, spowinowacony ni nie otrzymuję od niego prowizyj:

http://www.manufactum.de/lamy-kolben-fu ... /?c=172213

Nowiutki, fabrycznie wychuchany i z gwarancją. Manufactum to tutaj dość popularny sklep, lekko snobistyczny, ale czasami się trafiają ciekawe rzeczy — coś w rodzaju zachodniej Cepelii XXI wieku. Dżemy z Polski czasami sprzedaje. Jak pisałem, w Niemczech to pióro jest cały czas na rynku i czuje się świetnie.

Pozdrowienia znad dwóch mórz
Aleksander

_________________
„You are the Fountain Pen Friend! You are the enemy of the Ballpoints! Exterminate!“

Ale pióro które pokazałeś to nie jest limitowana wersja milenijna.... to regularna wersja Lamy 2000 w stali nierdzewnej.
Porównaj ze zdjęciami z linka który załączyłem.

Pozdrawiam
AMcK

Chciałbym kupić to pióro ze stalówką EF ale słyszałem,że drapie.Czy ktoś mógłby coś dodać?

Moje nie drapie, ale moje jest z początku produkcji. Nie mam pojęcia, jak się zachowują współczesne stalówki. Natomiast weź pod uwagę, że z natury cienka stalówka będzie stawiała nieco większy opór. To nie jest jednoznaczne z drapaniem.

Edit: Tu recenzja współczesnego 2000. Wprawdzie ze stalówką F, ale może się przyda.
viewtopic.php?f=232&t=7416

_________________
"Kolekcjonerzy mają inną moralność, są jak pszczoły."

Moja EFka zakupiona kilka mcy temu jest gładka i powabna.

Dzięki Pany za odzew.
@PanieKleksie,piszę praktycznie tylko EF-kami i większy opór znam i mi nie przeszkadza.Nie lubię grubych linii bo mi się zamazują A recka ciekawa.

Gładka i powabna, ale pióro zaczęło pluć atramentem stąd wyruszylo w podróż do Rajchu.

Wróciło? To opowiadaj.

_________________
Warto sprawdzić -->
To już koniec mojego listu. Mam nadzieję, że szybko odpiszesz i powiesz, co o tym sądzisz.

Wróciło po ok. 6 tygodnuach, w karcie naprawy opisano, że naprawiono spływak, niestety objawy były jeszcze bardziej nasilone niż przed naprawą, piórem nie można było pisać, bo podawało nadmierne ilości atramentu. Wysłałem ponownie do serwisu z prośbą o wymianę na nowy egzemplarz.

A w jaki sposób załatwiasz reklamację? Przez sprzedawcę czy bezpośrednio u producenta? Po niemiecku czy po polsku?

_________________
Warto sprawdzić -->
To już koniec mojego listu. Mam nadzieję, że szybko odpiszesz i powiesz, co o tym sądzisz.

Przez Prime Line, opisuję po polsku, odsyłam do nich a resztę załatwia przedstawiciel.

Podzielę się wrażeniami po kilku miesiącach z Lamą 2000:
Wzornictwo- jak dla mnie mistrzowskie: wyraziste, "futurystyczne", ale jednocześnie skromne i gustowne. Jedno z niewielu piór z krytą stalówką, które nie tylko jestem w stanie zaakceptować, ale zauroczyło mnie od pierwszego wejrzenia...
Ale czy tym daje się pisać?
I to jak... z początku trudno się przyzwyczaić do wrzecionowatego kształtu pióra, bez wyczuwalnego przejścia (za wyjątkiem faktury podłoża i chłodu metalu) między sekcją a korpusem. Zbyt niski chwyt daje wrażenie wyślizgiwania się pisadła z palców. Jakby tego było mało mamy jeszcze specyficznie szlifowane ziarno stalówki, z dość wąskim "sweet spotem'- drobna zmiana kąta wystarczy, żeby odczuć skrobanie (stalówka F- piszę o swojej)
Jeśli wystarczy cierpliwości na przezwyciężenie początkowych niedogodności, w końcu udaje się odnaleźć właściwy sposób trzymania...
wtedy pióro odwdzięcza się doskonałą gładkością prowadzenia po papierze. Z początku odczuwałem czasem lekkie skrobnięcia, ale po paru tygodniach ustały. Prawdopodobnie przyzwyczaiłem się do prawidłowego chwytu a stalówka się ułożyła.
Lamy 2000 daje mocną, dobrze nasyconą kreskę- atrament dawkuje obficie, ale nie ma mowy o laniu- Wszystko pod kontrolą. U mnie kreska wychodzi zwykle grubsza niż w typowej stalówce F (porównywałem z Sheafferem Inlaid, Parkerem 45 oraz starym Kaweco Sport OM)- myślę że to wypadkowa jakości papieru, właściwości atramentu i bardzo dobrego przepływu.
Uwaga: Lamę bardzo dobrze wyważono do pisania- na stalówkę. W razie upadku poszybuje jak pocisk złotą blaszką w dół...
Czy kupiłbym jeszcze raz? Tak, ale następnym razem brałbym raczej M (czy stopniowa zmiana upodobań w kierunku coraz grubszych stalówek znamionuje jakąś zjadliwą postać piórozy? A może to jakaś inna jednostka chorobowa?).

_________________
Naboje? To coś do karabinu?

O widzisz. A ja mam stalówkę M i chętnie bym u siebie widział F.

_________________
"Kolekcjonerzy mają inną moralność, są jak pszczoły."

Otrzymałem kilka dni temu jakoby nowy egzemplarz L2k (po dwukrotnym odsyłaniu pióra so serwisu), zatankowałem od razu Pilotem Iro Tsuki-yo i raz pióro plunęło atramentem podczas otwierania skuwki, po czym przez kilka minut podawało nadmierne jego ilości podczas pisania. Może rzeczywiście Iroshizuku to nie jest odpowiednie paliwo dla Lamy 2000...

Dalej Lamy 2000 jest podstawowym piórem (miejsce współdzieli z KaWeCo-sportem ), a im więcej nią piszę tym pisze się przyjemniej.
Stalówka F- dostatecznie gładka, jak na moje drobne pismo- (jednak) w sam raz.
Prędzej sprzedam komputer niż tę Lamę- to pióro coś w sobie ma, a głęboka czerń szczotkowanego poliwęglanu jest obłędna.
Jedno, co trochę nerwuje: po tankowaniu atrament zbiera się pod osłoną stalówki i przez czas dłuższy mamy mokro jak "chorera". A ciężko ten zachomikowany atrament wysączyć bibułą/ręczmikiem...

_________________
Naboje? To coś do karabinu?

Mam Lamy 2000 ze stalówką OM i nigdy nie 'plunęło' atramentem , nigdy także skuwka nie miała atramentu w środku, zatankowane jest GFC , ale atramentami pilota także było i nigdy nie było z nim problemów. Pisze doskonale , dosyć mokro i stalówka jest sprężysta. Pióro z nowej serii kupione w 2017. Po zatankowaniu pisze dokładnie tak samo jak wtedy gdy jest prawie puste. A używam go często , bo to fajne pióro jest

Bardzo ciekawe wywody kochani, pióro kusi, choć jak wiecie wolę z zakręcaną skuwką pióra i raczej nie mogłoby być czarne i ze stalówką M lub B jeśli jest...