Pen Doctor poddał się walkowerem przy Pearlu od Edisona
Starzy forumowicze wiedzą, że jestem mega wymagający i niesamowicie wybredny jeśli idzie o pióra wieczne
Ma pisać i nie nie ma prawa przerywać, żebym nie wiem jak szybko pisał.
Właśnie śmigam Perunem karty zleceń. Stopień mojego podziwu dla Przemka narasta
Przy Pearlu można się było pociąć w paski niezależnie od użytego atramentu.

A jaką masz stalówkę, Elbingu?

W Perunie mam stalową XF. Zero zastrzeżeń. Widać Przemek zrobił jakąś selekcję stalówek zamówionych od JOWO.
W Pearl Edisona miałem dwie stalówki. Najpierw stalową F potem złotą 18K z logo Briana (żarówka). Nie pamiętam kto był producentem tych stalówek dla Briana. W każdym razie obydwie były całkowitą porażką. Interwencja Briana też nic nie dała - pióro poleciało do niego do wymiany stalówki. Mimo to Pearl dalej nie nadawał się do codziennej eksploatacji. Co najwyżej do gabloty na eksponat. Z duuuu.....uuuużą ulgą sprzedałem w końcu to pióro.

Tutaj zachowała się lista zastrzeżeń wobec Pearla:

http://www.piorawieczne.fora.pl/piora-i-akcesoria,4/reklamacja-forumowego-piorka-pwf-pearl-26-40,3751.html

Też mam XF. Świetnie się sprawuje. Nie wiedziałem, że Przemek montuje stalówki od JOWO. Wyglądało mi to z początku na Bocka. Mógłby ktoś wstawić zdjęcie poglądowe?

Odebrałem dziś mojego limitowanego do kwadratu (nr 49/48) ceglastego Peruna. Muszę od razu zaznaczyć, że nie kupuję z założenia (dla siebie) współczesnych piór. Te które miałem, już prawie wszystkie sprzedałem. Sam piszę (i tuczę piórnik) wintydzami. Dla kolorowego Peruna jednak zrobiłem wyjątek i nie żałuję. Perun, jak na gromowładnego przystało, jest słusznych rozmiarów. Duży, ale nie za duży - chociaż do przekroczenia granicy akceptowalności brakuje niewiele - no ale to wiadomo, indywidualna sprawa. Wykonanie na najwyższym poziomie, myślę, że niejedna firma z wielkimi tradycjami mogłaby to pióro bez wstydu sygnować swoim znakiem firmowym. Stalówka... wintydz to nie jest, sztywna jak nieboszczyk na mrozie, no ale też nie bardzo jest do czego przyczepić jeśli chodzi o pozostałe właściwości (a raczej należy pochwalić, równa kreska, bardzo dobry szlif ziarna, gładko, ale czuć że się przesuwa stalówkę po papierze - dla mnie to dobrze). W planach wymiana na stuba... (chyba prościej piorun narysować stubem, nie?).

Listonosz przyniósł mi mojego Peruna 2/28. Od razu napełniłem go Lie De The i szybka próba.

Kilka uwag na gorąco.
1. Chwile grozy przy napełnianiu - nie pobiera atramentu. Okazało się jednak, że ogromna stalówka i konieczność zanurzenia fragmentu sekcji sprawia, że poziom atramentu musi być w miarę wysoki - myślę, że ok. 2 cm. Nie uda się nabieranie atramentu z prawie pustej buteleczki.
2. Skórzany pokrowiec jest sztywny i niewyrobiony. Wydaje skrzypiące odgłosy. Pewnie z czasem stanie się bardziej wyrobiony i wygodniejszy w użytkowaniu.
3. Wyciągałem pióro w pokrowca raptem kilka razy, ale nie umiem dopasować palców, żeby było to łatwe i szybkie. Pióro bardzo dokładnie wpasowuje się na samym dole. Może trzeba przekręcać pokrowiec, żeby pióro lekko się wyturlało?
4. Pytanie do kobiet i estetów, bo ja na kolorach się nie znam. Jaki kolor ma to pióro? Czy jest to prawdziwy czarny, czy jak w przypadku większości czarnych atramentów, czerń jest "złamana" innym odcieniem. Ja dopatruję się tam odcieni brązu, co bardzo mi się podoba. Ale jeszcze raz zastrzegam, że może mam zwidy. Wiadomo, mężczyzna, jak stara karta graficzna, rozróżnia tylko 16 kolorów.
5. Wygląd i spasowanie - SUPER.
6. Pisanie - stalówka Stub 1.1 dwukolorowa wygląda i pisze świetnie.
7. Ergonomia - dla mnie bardzo dobra. Lubię taki sposób łączenia sekcji, gwintu i górnej części pióra. Teraz wiem, że kiedyś na pewno kupię sobie Nakayę.

To może podpowiem, bo używam dwóch takich etui od PM. Ja po rozłożeniu kopertki, właśnie ją przechylam i piórko samo wypada. Do ręki, nie na podłogę oczywiście

A w sprawie Nakajki, to niebawem będzie okazja

_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie a wrócę dowodząc watahą.

Dotarł i mój wyczekiwany Perun. I wszystko pięknie tylko w pracy nie mam atramentu. A miałem zabrać z domu spodziewając się przesyłki.
Teraz muszę czekać kilka godzin zanim go napełnię. To chyba gorsze niż całe czekanie od zamówienia do dostawy.
Pióro jest suuuper.

Dziś drugi dzień testów Peruna.
Przemek zdecydowanie zdeklasował jakością produktu Briana Edisona

Moje tez zdecydowanie nie jest gleboko czarne tylko czekoladowe. Ale to mi sie bardzo podoba.

_________________
Kolor różowy to nie zbrodnia.

Cieszę się, że nie mam zwidów. Bałem się, że może to moje czerwone biurko daje taki efekt.

I podoba mi się bardziej, niż gdyby było absolutnie czarne.

Kilka godzin później.
3. Po kilkuminutowej "zabawie" w wyciąganie i chowanie pióra w pokrowcu nie sprawia on już żadnych kłopotów. Trzeba lekko wytrząsnąć pióro i działa to bardzo dobrze.
4. Kolor podoba mi się coraz bardziej.
7. Kształt idealany jak dla mnie. Jedyne, do czego mógłbym się trochę przyczepić to waga. Osobiście wolałbym, żeby pióro nie było tak lekkie. Taki mały dysonans - pióro raczej duże a waga nieproporcjonalnie mała. Ale to tylko moja uwaga, lubię pióra ważące więcej.
8. Trzeba wypracować sobie sposób używania tego pióra. Chodzi o brak klipsa i zagrożenie stoczeniem się z blatu biurka. Powinno się mieć pod ręką pewne i bezpieczne miejsce na odłożenie skuwki, jak również całego pióra, gdy robimy krótką przerwę w pisaniu. W tej chwili odkładam na leżący na biurku futerał - takie rozwiązanie ad hoc, ale działa.

W porównaniu z Faber Castell E-Motion to nie czuć Peruna w dłoni. Jakoś ta mała waga mi nie przeszkadza a nawet stanowi atut jak dzisiaj, gdy się pisze przez dłuższy czas odręcznie.
Mimo braku klipsa pióro nie stacza się z biurka ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. Z biurka w Izbie Przyjęć zawsze jak zostawię pióro bez skuwki na nim to mi się sturla na podłogę. Perun nie chciał. Przemek jak to zrobiłeś ?

Dla mnie idealne, ale nie pisałam nim dłuższej chwili tylko szybkie, krótkie notatki, także zbyt dużo nie powiem. Po weekendzie mam zamiar więcej popisać sobie.

_________________
Kolor różowy to nie zbrodnia.

Elbing, to zapewne z powodu ogromnej stalówki. Zaobserwuj, że pióro pozostawione bez skuwki obraca się spływakiem do góry i, po kilku chybotnięciach, tak już zostaje. Chodzi o środek ciężkości, moim zdaniem.

Otrzymałam i ja dziś mojego Perunka. Z Miną nie ma żadnego porównania! Zdziwiła mnie lekkość pióra (nie wiem dlaczego spodziewałam się, że takie duże pióro będzie cięższe, pewnie dlatego, że duże właśnie) ale nie przeszkadza mi to absolutnie, wręcz przeciwnie, bo pióro będzie przyjemniejsze w użytkowaniu. Perun jest piękny i pisze doskonale. Po napisaniu kilku stron jestem wniebowzięta i zachwycona. Dziękuję autorowi i organizatorom akcji.
P.S. Dex, czyżby Nakaya miała być następnym piórem FOP ?

To ebonit, będzie leciutkie bo dodatkowo (jak kopia husarska) jest specjalnie drążone.



Ciiiii... się by mi wymcknęło... wymycknęło..

_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie a wrócę dowodząc watahą.

Również do mnie dotarł Perun, a jeszcze kilka dni temu marzyłem aby móc się nim nacieszyć już przez weekend
Pięknie zapakowany "w puchowej pierzynce" i pierwsze wrażenie po wyjęciu z oryginalnego etui... wszystko zgodnie z oczekiwaniami! (Nie mogłem juz bardziej wyrazić mojej satysfakcji).
Kolor piękny, na pewno nie jest to kruczo czarny lecz z pięknym ciemnoczekoladowym połyskiem (dla mnie to dominująca barwa), przez to bardzo ciekawy.
Mam stuba gold 1,1 i pisze się nim znakomicie; nie jestem jeszcze w pełni do niego "dopasowany" z powodu mokrej stalówki, gdyż moje TWSBI jest dość oszczędne w podawaniu atramentu ale jakość i komfort pisania "niebo a ziemia"

Mojego Peruna 26/48 używam od tygodnia i jestem z niego więcej niż zadowolony. Pióro jest eleganckie (koledzy z pracy patrzą na nie z zachwytem), praktyczne i świetnie spełniające cel swojego istnienia. Pisze wyśmienicie. Brzuszek ma napełnione moim ulubionym atramentem Pigeon Blue Jansena. Oprócz walorów piśmienniczych niesie za sobą spory bagaż emocjonalny ponieważ jest to nasze kolejne piór forumowe i do tego pierwsze polskie, co napawa mnie szczególną dumą. Przemku dziękuję Tobie za Twoją pracę, wytrwałość i solidność. Pozdrawiam Tadeusz!

recenzja na szybko od ręki:

Twoja XF jest cieńsza od mojej. Ciekawe...

Dziś dotarło do mnie, zalałem Lie de The. Jestem bardzo zadowolony, pióro śliczne, stalówka złota płynie po papierze z przyjemnym ugięciem Dziękuję Radzie i oczywiście Wykonawcy oraz wszystkim uczestniczącym w tym kolejnym już forumowym projekcie

Dzisiaj otwarłem paczkę z piórem - wielkie dzięki dla Rady FOP za tak udane przedsięwzięcie. Po prostu kawał dobrej piórowej roboty

Samo pióro jest świetnie wykonane, widać dbałość o szczegóły. Bardzo podoba mi się i kształt, materiał i jakość wykonania. Żałuję że nie kupiłem jeszcze jednego z edycji kolorowej
Jeśli chodzi o jakość pisania to mogę porównać z piórami Edison i Bexley których mam kilka. To podobne konstrukcje - w tym sensie że zastosowane są takie same stalówki od JoWo a pióra robione są po części ręcznie.
Stalówki teoretycznie są takie same, ale te w Edisonach wypadają gorzej. Bexley pisze lepiej niż pióra Edisona, a pióro od Przemka powiedziałbym że pisze równorzędnie z Bexleyem.
Nie wiem skąd biorą się te różnice - możliwe że stalówki są selekcjonowane albo tuningowane, w każdym razie Perunem pisze się całkiem przyjemnie.

Nie żeby Edisony były takie złe, piszą bez zarzutu, ale przyjemniej pisze mi się Bexleyem i Perunem.
Wspomnę przy okazji o forumowym Edisonie Pearl, który sprawił Elbingowi w swoim czasie tyle problemów - u mnie ten model sprawuje się dobrze po dziś dzień.

_________________
Pióra to narzędzia, a nie bibeloty do kolekcjonowania

Taki kolorek w moim sprzęcie to dramacik.... Nie da sie przeczytac. Czarna czcionka się wypisała?

@Prumar
Perun "akuratnie" mieści się w etui Crossa, tych starszych, bez metalowego logo.
Zawsze zastanawiałem się, po co to takie długie i proszę, przydało się.

Fajne pióro. Dziękuję.

_________________
Czy można czepiać się kogokolwiek lub czegokolwiek o cokolwiek, jakkolwiek i gdziekolwiek?

Cza taśmę zmienić.

Otrzymałem pióro 32/48 wczoraj. Jest wielkie i w mojej łapie leży bardzo wygodnie. Od pierwszej chwili stalówka pisze wspaniale. Nie ustępuje wcale moim najlepszym piórom wintażowym. Kreska nie wygląda jak XF ale to może kwestia relacji atrament - pióro.

Bardzo dziękuję za super wyrób i przeprowadzenie tej akcji. Chciałbym zostać klientem Przemka.Tylko na fundusze muszę uszczuplić kolekcję. Ale widzę, że warto.

rozpoczynamy rozmowy o 2017?
TWSBI mini?

Możemy rozpocząć, ale w osobnym wątku.

TWSBI? Nieee. Pióro forumowe, nie może być piórem seryjnym. Piórko na 2017 rok, także będzie specjalnie zaprojektowane i zamówione według naszych potrzeb.

_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie a wrócę dowodząc watahą.