Dzień dobry wszystkim bardzo.
Mam takie pytanie do społeczności. Mianowicie ostatnio podczas dokonywania kolejnego uszczuplenia swojego portfela na rzecz rzeczy około piórowych moja Mądrzejsza i Piękniejsza Połowa zadała bardzo niebezpieczne pytanie: „Po co Ci zeszyt ćwiczeń do kaligrafii skoro masz książki od paru lat a się nie uczysz z nich?”. Muszę przyznać, że pytanie było odrobinę kłopotliwe ale zacząłem się tłumaczyć, że aby ćwiczyć to się trzeba rozłożyć z całym grajdołkiem typu stalówki, obsadki, papier i oczywiście kałamarz z atramentem. A otwarty kałamarz z atramentem w pobliżu dzieci to murowana konieczność ponownego malowania ścian/podłogi/sufitu (wybierz to co akurat ostatnio było malowane

). A wiec powiedziałem, że gromadzę materiał na później. I już myślałem, że temat zamknięty, a tu znowu trafiłem pod ostrzał ciężkiej artylerii, a dokładniej „A to się nie da ćwiczyć bez pióra maczanego w kałamarzu? No wiesz takim zwykłym jak piszesz normalnie?”.
I tu mnie oświeciło, a raczej pobudziło do poszukiwań i zadawania pytań. Mianowice czy znacie, słyszeliście o piórach (na nabije/tłoczek/itp.) z mocno flexującymi stalówkami nadającymi się do uczenia kursywy angielskiej? Myśle, że do ćwiczenia ustalili pewnie byś się nadawały Pilot Parallel lub Plumix ale do kursywy, do flexowania czy coś się znajdzie? Gdzieś mi się kojarzy, że pióra Noddler’s maja flexujace stalówki ale czy ktoś z was miał z nimi styczność? Macie jakieś doświadczenia jak się sprawują w nauce kaligrafii?
Będę wdzięczny i szczerze zobowiązany za każda wskazówkę i poradę.
Pozdrawiam serdecznie