Prawdopodobnie większość widziała zachowanie Karola III podczas podpisywania dokumentów związanych z powołaniem go na króla. Wymknęły mu się paskudne gesty i grymasy rozkapryszonego jaśnie panicza. Jak dla mnie, obciach doskonały.

Ale czy widzieliście szopkę, jaką odstawił przy wpisywaniu się do księgi gości w jednym ze szkockich hoteli? Takiej antyreklamy piórom dawno nikt nie zrobił. Wiecie może jakiej marki było pióro, które doprowadziło go do takiej frustracji?

https://www.tysol.pl/a91100-krol-karol- ... No.twitter

Sam tak mam kilka razy w miesiącu albo częściej, zawsze jakieś pióro cieknie, kwitnie, przerywa, trzeba rozpisać, wytrzeć sekcję z atramentu, ginie gdzieś. Przyzwyczaiłem się już. Ale w takich przypadkach -"this bloody thing" - to chyba najłagodniejsze z moich określeń

_________________
Co się waszeć o to pyta!
Maczaj pióro - pisz i kwita!

Mi kiedyś poleciał kleks na ważny dokument przy kilku osobach. Obciach. Chociaż nie denerwowałem się jak Charles. Od tamtej pory używam do dokumentów długopisów. Do notatek często też, bo pióro powoli zaczyna wyglądać jak dziwactwo. Chociaż może powinienem bardziej być sobą?

_________________
Kolekcjonuję doświadczenia piórowe dużo bardziej niż same pióra.

Dziś w banku Santander, niekoloryzowane :
- Może pan podpisać jeszcze długopisem ?
- Czemu ? Już podpisałem.
- Ale piórem, niebieskim kolorem.
- A jaki kolor obowiązuje ?
- Czarny.
- W procedurze (w procedurze jest zapis - " kolorem czarnym lub niebieskim" ) jest zapis, że niebieskim można podpisać.
- Ale to jasny jest.
- Jest niebieski, Edelstein Topaz, niebieski.
- Edelstajnem nie można. Można CZARNYM.
Ps. podpisałem czarnym długopisem

_________________
Co się waszeć o to pyta!
Maczaj pióro - pisz i kwita!

Zabawna ta historia z Edelsteinem, hihi, „Edelsteinem nie można. Można czarnym”. Dzięki Topazowy za dawkę humoru.

Ja jestem zwykle otoczona kilkoma piórami prócz tych, co dodatkowo są w torebce w etui, a i tak zdarza mi się przy składaniu jakiegoś podpisu wziąć do ręki akurat to, w którym właśnie skończył się atrament. Gdyby ktoś się uważniej przyglądał, to też by się uśmiał, bo odstawiam wtedy coś w rodzaju tańca kroków albo ramion zanim sięgnę po to pióro, które pasuje. Najpierw fruwają myśli podkreślone ruchami: to nie, bo czerwony atrament, tamto też nie, bo zielony, a to OK, może być. A jednak nie, bo zbiorniczek już pusty! I co wtedy? No cóż, drugi taniec w większym okręgu;)

_________________
Warto sprawdzić -->
To już koniec mojego listu. Mam nadzieję, że szybko odpiszesz i powiesz, co o tym sądzisz.

Podobna sytuacja spotkała mnie kilka lat temu w ING. Tam podpisałem Iroshizuku Ama-Iro, po czym zostałem poproszony o podpis długopisem. Wyciągam Hemisphera z etui, już mam się podpisać, a tu nagle słyszę "proszę podpisać się tym" i podaje mi do ręki tani firmowy długopis.
Wydaje mi się że tutaj nie chodzi o kolor, tylko obawiają się że ktoś podpisze się znikopisem i dlatego nalegają na swoje.

A swoją drogą, to nie powinni reklamować Parkera Duofolda zamiast Montblanca?

_________________
Kolekcjonuję doświadczenia piórowe dużo bardziej niż same pióra.

O kim mowa? O rodzinie Windsorów? Parkera już nie produkują na Wyspach Poza tym Saxon Coburg Gotha to tak jakby bliżej Hamburga niż New Haven

Pióra nie używane regularnie i wyjęte na specjalną okazję potrafią zaskoczyć. Gdyby nasze forum czytali Państwo hotelarze, wiedzieliby na co postawić do leżenia w szufladzie tygodniami, żeby nie zawodziło

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

MacKozinsky wszystko, co mówisz to prawda, ale mi nie o to chodziło. Ja patrze na Parkera jako na royal warrant holder, gdzie mają znak jakości od Królowej Brytyjskiej i Księcia Walii. https://www.royalwarrant.org/company/parker-pen-company

_________________
Kolekcjonuję doświadczenia piórowe dużo bardziej niż same pióra.

Jasna sprawa. Brzmi jak bardzo poważna sytuacja, a oznacza po prostu długoletniego dostawcę (5 lat +) dla dworu, a nie ulubiony i premium produkt koronowanych głów z dynastii. Z żyjących członków rodziny Charles, jako książę Walii, podpisał takowy dokument dla Parkera w 1990, więc już raczej o tym nie pamięta Co więcej, takie sprawy (proponowanie dostawcy i procedura) załatwiają urzędnicy, a sama królowa Elżbieta używała wielu piór, nie tylko Parkera ojca (i ew. jego klonów).
Ale oczywiście wydawać by się mogło, że jak dwór królewski dał prawo używania swojej pieczęci to logicznie i patriotycznie byłoby, że konsekwentnie będą używać i dyskretnie promować.

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Był jeszcze inny problem z piórami. Ustawienie przez organizatora kałamarzy na dole to jakaś paranoja. Też bym się wściekł. Ktoś ewidentnie nie myślał.
https://www.youtube.com/watch?v=VcNCBP2IRUc

Kiedyś w jednym z urzędów podpisałem dokumenty pierwszym Liquid Wordsem... mówiąc ze słowiańskim szczerym uśmiechem: podpiszę takim atramentem, to będzie wyglądało jak cyrograf. Urzędniczka była chyba tak zaskoczona, że nie zaprotestowała

_________________
Nie trzeba lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość, która nie jest drobnostką
Michał Anioł

http://robertdejtrowski.blogspot.com/
https://500px.com/robertdejtrowski