Byłem pierwszy raz więc bez porównania do poprzednich edycji. Mam za sobą organizację wielu eventów różnej skali więc troche przez zboczenie zawodowe pytam różne grupy uczestników na miejscu i wiele rzeczy. Moje wnioski i ich uwagi:
Zacznę od tego że było świetnie

Byłem prawie ciągniem przez dwa dni. W sobotę wyszedłem jak już były złożone stoiska, w niedziele podobnie
1) Wystawcy byli zaskoczeni tym, że musieli w sobotę złożyć i zabezpieczyć stoiska. Nie byli na to przygotowani. Nie wiem czy nie wiedzieli czy powinni byli wiedzieć ale jednak wzbudziło to poruszenie.
2) wystawcy zagraniczni kilka razu zwracali uwagę na to że głowna część "ruchu" kierowała się do głownej przestrzeni, tam ludzie spędzali dużo czasu i cześto wychodzili nawet nie wiedząc o pozostałej (ich) części. Spradziłem (stąłem przy recepcji i obserwowałem i troche rozmawiałem i chwilami tak było.
3) Kilku z nich marudziło, że mieli za małe stoły "w starym miejscu były większe".
4) korytarzowa "ślepa kiszka" - tam gdzie na końcu był KWZ chwialmi ostro się korkowała
I chyba tyle. Organizatorzy byli cały czas na miejsciu i byli dostępni (i rozpoznawalni, nawet dla nowicjusza jak ja), recepcja w miarę sprawna (aczkolwiek łaczenie recepcji z jakimś elementem ekspozycji nie jest dobrym pomysłem a tak chyba było - tworzy to naturalny korek zaraz przy niej - pierwsze "coś" do ogladania zaraz przy miejscu gdzie się wchodzi.
Moim głownym motywem i potrzeba było popracowanie nad moimi stalówkami z nibmeister i wyciągniecie od niego garści porad i wiedzy. i dokładnie to dostałem. John jest niesamowitym wariatem i czas nim był "priceless".