W środkach komunikacji jest na szybach info o tej akcji, ale bez żadnej wzmianki, że coś trzeba okazywać.

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Katowice już po hubie. Niektórzy jeszcze pewnie wracają do domów. Jak zwykle czas zleciał zbyt szybko.
Oto prawie cała ekipa katowicka:

Dziękuję za piękny wieczór wszystkim... było oliwkowo do zobaczenia

Sylwia, ja będę miał coś dla Ciebie, to przyjdź
Empi - ja z dwa lata temu byłem w dzień bez samochodu, nie trzeba było okazywać dowodu, bo kasowniki po prostu nie działały.

_________________
Jestem smokiem, trochę lecę, trochę zionę.

Bardzo dziękuję Kasi z "Twojego Pióra" oraz wszystkim P.T. Osobom zaangażowanym w organizację oraz Uczestnikom krakowskiej huby za przemiły wieczór. Było zielono, piórowo, atramentowo i ogólnie wspaniale. Marcinie, gratuluję i zazdroszczę imponującej ptaszarni. Dzięki za możliwość obejrzenia (i pomacania) kilku białych kruków wśród zielonych Pelikanów .

_________________
Otóż zachowuję prawo zmiany zdania, a też rozkosz przeczenia samemu sobie. Ch. Baudelaire

W Krakowie the day after ...
Jak zwykle przesympatycznie, ciekawie, twórczo i serdecznie. Jak zwykle perfekcyjna organizacja. Jak zwykle czuliśmy się jak u siebie w domu i jak zwykle przestaliśmy zauważać upływ czasu ...
Ciekawym konceptem Twojego Pióra było w tym roku uwypuklenie (we wszystkim) koloru zielonego. To był nasz kolor wczoraj. No bo w tym roku Ink of The Year to "Olivine" ..
Zielone były baloniki i serpentyny w jednej z sal. Zielone były kubeczki na napoje i talerzyki, na które kładliśmy pyszne i bardzo ładne kanapeczki, ciasteczka i pogryzajki, które nam tradycyjnie Twoje Pióro zaproponowało.
Wielu uczestników miała ze sobą lub na sobie coś zielonego. @Andmaj przyniósł całą walizeczkę swoich zielonych piór (przepięknych).
W jednej sali trwała intensywna terapia kaligraficzna pod czujnym okiem przesympatycznej i profesjonalnej Pani Kaligraf (pisano oczywiście głównie na zielono ... )
W drugiej oglądaliśmy pióra, dyskutowali o nich, próbowali pisać, kosztowaliśmy atramentów, których były hektolitry... słowem w obu salach śmiechom i radości nie było końca...
Mnie osobiście największą przyjemność sprawił widok zarówno już znanych mi piórolubów, jak i, szczególnie, tych nowych, świeżo zarażonych po ukąszeniu piórowym... . Przyjemnie było patrzeć na twarze pełne uniesienia i zachwytu, na policzki pałające (niezdrowym zwłaszcza dla kieszeni) rumieńcem i widzieć jak wielkie postępy czyniła u nich ta sympatyczna choroba...
Gospodarze, czyli Kasia i Marcin oraz personel TP - wszyscy oni krążyli, dyskutowali, zadawali pytania i na inne odpowiadali, dopytywali się z troską czy niczego nie potrzebujemy ... słowem byliśmy dopieszczani niezwykle...
Dziękujemy Panu Pelikanowi, Twojemu Pióru, wszystkim organizatorom widzialnym i niewidzialnym - za wspaniałe chwile, możliwość spędzenia niezapomnianych chwil dyskutując na temat naszej pasji, obmacując lubieżnie pióra i smakując atramentów...... Dziękujemy też za miłe panapelikanowe i twojepiórowe gadżety ...
Do zobaczenia w przyszłym roku mam nadzieję, że też w gościnnych progach Twojego Pióra !
(Proszę zawczasu wskazać obowiązujący kolor, żeby móc dokonać stosownych zakupów... Ferrari ma strasznie długie terminy przy wyborze nietypowego koloru ...

Zdjęcie tylko jedno, bo boję się RODO, ale widać, że było pięknie, twórczo i .... zielono!

_________________

Dziękuję za zaproszenie, zorganizowanie i oganięcie, nakarmienie duszy i ciała, transport
ale przede wszystkim za S P O T K A N I E w gościnnym dzięki Adamowi Gebericie !!! Toruńskie pierniki, wytresowane przez Adamona drozdowate, kieszenie bez początku i końca, muzyczne stalówki i pełno do piór amunicji. Prawdziwe Grand Place!
Trochę jestem odklejony, ale dużo pamiętam. Dużo pozytywnych i uśmiechniętych osób. Pozdrowienia zwłaszcza dla tych, którzy przyjechali z daleka. Fonsi - dziękujemy za spotkanie na Mazowszu
Kilka fotek (obiecałem M.) - jeśli ktoś by chciał z jakiegoś powodu, żeby jakieś zdjęcie z nią lub nim, tudzież nimi zniknąć, to piszcie. Pod RODO nie podpada, więc wrzucam bez "molestowania" (o podpisy). Mam nadzieję, że na zdjęciach z "oficjalnego" otwarcia spotkania, klimat trochę fotki oddają. Zdjęć innego autorstwa powstało mnóstwo, może ktoś jeszcze pokaże.
Dzięki oczywiście dla firmy Pelikan. Bardzo ciekawa publikacja, cieszy obszernie potraktowana część historyczna, nawet jeśli podobna do zawartości internetowej.

_________________
My podzieliliśmy się bogami, ale jak oni podzielili się nami?--- Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu
W avatarze waran nilowy. Zdjęcie: snapshot.

Dziękuję wszystkim, a szczególnie "kosmicznemu" HM za spotkanie (z mojej strony niestety dość krótkie, nad czym boleję i ...) oraz Pelikanowi za kolejną edycję Huby.

Od godziny jestem w domu. Czas dzisiaj przelecial za szybko. Tak jak za szybkie jest tempo miedzy Lodzia a Warszawa na A2. Jak troche odpoczne (tak gdzies we wtorek...) to napisze wiecej bo dzialo sie dzialo!

_________________
Kolor różowy to nie zbrodnia.

Matkobosco kto ten szał ogarnia to mistrz...poziom master(czy jak to). Dziękuję każdemu kto poświęcił choć chwilę na rozmowę o piórach z takim laikiem jak ja..... To był wspaniały dzień. Jeszcze jakieś cztery godziny i będziemy w domu. Markowi za upór w dostarczaniu nas na hube . Dziękuję Adamowi za cierpliwość. Maćkowi(chyba) za kawę, Krzysiowi za cudnych kolorów atramenty, Dadze za pogaduchy i pierniczki..... Za ten śmiech i chwilę rozmów, kurde czuje się moc w tych ludziach, chociaż gadają o piórach. To jest moc, która pozwala człowiekowi wierzyć, że jest wśród normalnie pozytywnie zakręconych ludzi. Mam nadziej, że uda nam się w końcu spotkać na dłużej i na spokojniej. Niech moc piórowa będzie z Wami..... Do zobaczenia.

_________________
Bo Rude to nie kolor, to charakter.

Resztę zdjęć ogarnę zapewne jutro, ale zbiorowe musi być od razu.
Pelikan Hub Warszawa 2018



Może jeszcze jedno, na tym wcześniejszym Madzik odwrócił się bokiem, bo jak raz nadawał...

Ja jestem w tym temacie totalnym żółtodziobem. Na forum jestem od prawie dwóch lat, ale nic do tej pory nie napisałem, tylko czytałem ten ogrom informacji jaki jest tutaj dostępny. Tegoroczny Pelikan Hub był moim pierwszym spotkaniem w grupie miłośników piór. Teraz już wiem, że pierwszym ale nie ostatnim, bo jestem ogromnie pozytywnie zaskoczony zarówno atmosferą jak i ludźmi których tam poznałem. Jadąc na 17:30 absolutnie nie sądziłem, że wychodzić będę o 21 nie mając w ogóle świadomości kiedy ten czas upłynął. Pozdrawiam wszystkich miłośników piór, szczególnie tych, których poznałem na krakowskim Pelikan Hub. Dziękuję za tak sympatyczne przyjęcie do tego grona (miałem wrażenie, że wszyscy, albo prawie wszyscy się doskonale tam znają ). Mam nadzieję na jakieś kolejne spotkanie i rozmowy o piórach.

Zatem zapraszamy w kwietniu do Katowic na Pen Show. 13-14 kwietnia. Dwa dni spotkań, oglądania piór i rozmów.

_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie a wrócę dowodząc watahą.

Ja wcale nie nadawałam.... Ja słuchałam mądrych ludzi w temacie piórowookołowym...... Było bosssko.

_________________
Bo Rude to nie kolor, to charakter.

Dziękuję wszystkim za kolejne ciekawe spotkanie. Szczególnie gospodarzowi za przyjęcie pod dach i organizatorowi za prowadzenie. Wszystkim za rozmowy i otwarte piórniki.

W pamięci niech pozostanie ta epicka scena w kolorze OLIVINE:

_________________
Co się waszeć o to pyta!
Maczaj pióro - pisz i kwita!

Super było wszystkich spotkać i pogadać o piórach, pożartować z zakreślacza i posłuchać mądrych historii

Wyglądacie wspaniale!

_________________
Warto sprawdzić -->
To już koniec mojego listu. Mam nadzieję, że szybko odpiszesz i powiesz, co o tym sądzisz.

Serdecznie dziękuję Dagmarze i Adamowi za organizację całego przedsięwzięcia. Dziękuję też wszystkim za przybycie, pogaduchy i rodzinną atmosferę. No i przede wszystkim firmie Pelikan za pomysł i prezenty

Bardzo dziękuję Andowi za organizację spotkania i katowickiej ekipie za mile spędzony czas.
Szczególne podziękowania dla Rafziego za wąsy.
Wielkimi nieobecnymi byli Dex, który zapadł na zdrowiu (zdrowiej chopie! ) i Luksiu, który zapomniał (oj, będziemy się gniewać... ).

_________________
Jestem gorszego sortu.
Bielsko przeprasza za Piętę.

Pewnie, że było super! Oświećcie mnie jeszcze, co się dzieje z tymi popisanymi flagami Pelikanowymi? Trzeba odesłać?

_________________
http://mcagnes.blogspot.com

Flaga zostaje u mnie. Na pamiątkę i do wykorzystania na Pen Show.

W Gdańsku bardzo, ale to bardzo kameralnie, ale jakże wspaniale. Cudowne ptaszydła, szczypta historii, dużo przekazanej wiedzy. Wielkie dzięki dla hubmastera, pozostałych uczestników i, oczywiście, Pelikana.

Brawa dla Hub Masterów! Było ciekawie i bardzo miło.
Mam nadzieje, że Krakowiakom uda się spotkać jeszcze przed Pen Show

W Warszawie było jakoś inaczej...










https://www.facebook.com/media/set/?set=a.2226486817392616&type=1&l=1f9fe02302

_________________
"Mężczyzna, który zabił niedźwiedzia, w nagrodę może nie mieszkać ze swoją żoną przez cały tydzień."
.Przysłowia lapońskie

Facebook: https://www.facebook.com/INAHON

A cóż Wam się tam ukazało???

_________________
Otóż zachowuję prawo zmiany zdania, a też rozkosz przeczenia samemu sobie. Ch. Baudelaire

Pewnie św. Pelikan.
Krzysiu, pliz, zmniejszaj odrobinkę foty...

_________________
Jestem gorszego sortu.
Bielsko przeprasza za Piętę.

To by się dało zrobić automagicznie po stronie forum. Wystarczyłoby w pliku styles/FOP/theme/stylesheet.css dodać na końcu
i foty z automatu wyświetlają się nie większe niż normalna szerokość forum. Przetestowałem na szybko w przeglądarce i działa.

Oj, Panie Kleksiu...wystarczy mieć odpowiednią skórkę i samo się wszystko reguluje...u mnie wygląda to tak...

_________________
"Mężczyzna, który zabił niedźwiedzia, w nagrodę może nie mieszkać ze swoją żoną przez cały tydzień."
.Przysłowia lapońskie

Facebook: https://www.facebook.com/INAHON

Myślałem, że mam na telefonie te kilka zdjęć, które robiłem, ale okazało się, że ostało się tylko zdjęcie spluwaczki, którą nie wiem po co przywiózł Kleks, a na której pochopnie złożyłem swoje dwa bezcenne eksponaty, sądząc, że to tacka na pióra. Cóż, dobrze, że była chociaż nieużywana...:/

Mniejsza z tym, najważniejsze, że znowu mieliśmy okazję gościć w przyjaznych progach Jego Przychylności Anda Kosmicznego i radować się dyskusjami oraz widokiem piór. Muszę przyznać, że wstrząsnęły mną egzemplarze zawleczone przez Stickiego. Piszę zawleczone, bo jak jakaś pałeczka zakaziły mnię mózg pragnieniem posiadania. Dr Sticki pewnie by miał lekarstwo, nietanie (bo dobre rzecz jasna). Chemikaliów Pelikana, co je nawiózł Kleks nie skomentuję, bo przecież szkoda słów. Zarzekał się, że ciekawe i że głowa nie boli. No.

Teraz już tak z sensem napiszę bardziej: dziękuję za spotkanie w imieniu swoim i Jagody. Za gościnę Anda i za to, że mu się ciągle chce poświęcać czas i pracę, żebyśmy mogli się spotykać i ględzić (czasem nawet o piórach). Pelikanowi oczywiście za to, że chce mu się to inicjować, a uczestników obdarowywać upominkami. Wszystkim uczestniczącym za to, że przyszli i cieszyli się spotkaniem, a nie tylko upominkami.

Spluwaczka Kleksa:

_________________
no nie wiem...