Przedstawiam test atramentu Caran d’Ache Infinite Grey o bardzo ciekawym odcieniu szarości. Przyznaję się, że jestem pod wrażeniem. Spora ilości szarych kolorów posiada domieszkę zieleni, co daje efekt betonu z mchem, tutaj mamy dodatek turkusu przez co uzyskujemy odcień betonu pokrytego zmarzliną. Fajne. Technicznie i pisarsko bardzo dobrze. Wodoodporność marnie. Czas wysychania super. Warto kupić.



Producent: Caran d’Ache

Seria, kolor: Infinite Grey

Pióro: Waterman Hemisphere „F”

Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2)

Parametry techniczne:

Przepływ: bardzo dobry

Lepkość: dobra

Przebijanie: niezauważalne

Cieniowanie: zauważalne

Strzępienie: niezauważalne

Nasycenie: dobre

Kleks rozmazany stalówką



Maźnięcie wacikiem



Kreski



Odporność na wodę [klasa C]



Czas wysychania



Kleks na chusteczce higienicznej



Chromatografia



Próbka tekstu na papierze ksero



Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2)



Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2)



Próbka pisma na karcie Clairefontaine (gramatura 120 g / m2)



Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)

_________________
Powieki Bodhidharmy. Kolorowy świat herbaty
Atramentopedia. Każdy atrament ma swojego kleksa.
Pencyklopedia. Encyklopedia piór wiecznych

To chyba jeszcze nie moja pora na szarości, jeszcze mi lato w duszy gra

_________________
"Człowiek nigdzie naprawdę nie był, póki nie wróci do domu." Terry Pratchett.

A ja lubię tynki

_________________
Powieki Bodhidharmy. Kolorowy świat herbaty
Atramentopedia. Każdy atrament ma swojego kleksa.
Pencyklopedia. Encyklopedia piór wiecznych

Ja w pracy czasem trafiam na taki beton, że mi się odechciewa...

_________________
"Człowiek nigdzie naprawdę nie był, póki nie wróci do domu." Terry Pratchett.

Miałem go w nabojach, ale źle mi się nim pisało. W stalówce italic była odczuwalna znacząca suchość.